Thursday, November 20, 2008

Thursday, March 20, 2008

New Hampshire House Decriminalizes Marijuana

"CONCORD – In a stunning development, the House of Representatives voted Tuesday to decriminalize possession of up to a quarter-ounce of marijuana."

read more | digg story

Saturday, June 9, 2007

Anything but iPod


Sleazy & Gen, originally uploaded by Chris_Carter_.

A wiec G.P-O ma IPoda...

Saturday, April 28, 2007

HELP ME I'M IN HELL


HELP ME I'M IN HELL, originally uploaded by Peekok.

Dziś uświadomiłem sobie z żoną, że żyjemy w pokoju o powierzchni dziewięciu metrów kwadratowych. Minus szafa. Minus bookshelf. Zostaje sześć metrów kwadratowych. Wpuśćcie tu dwie osoby. Wagon bydlęcy.

Monday, April 23, 2007

GRISTLEIZER RISING




Nowa wiadomość z oficjalnej strony TG: Chris Carter pisze o Gristleizerze, własnoręcznie zmodyfikowanym efekcie do gitary/głosu (wszystkiego). Pudełko powstało pod koniec lat siedemdziesiątych XX wieku. "Gram na gitarze za 50 funtów, której dźwięk przetwarzany jest potem przez efekty za funtów 1000", jak powiedział kiedyś P-Orridge. No prisoners. No mercy.

Link: Chris Carter's original Gristleizer

Friday, April 20, 2007

THE ENDLESS (K)NOT

Can the world be as sad as it seems albo dlaczego nowa płyta TG ssie kutasa?



Bracia i siostry. Nowa płyta TG ssie kutasa. I robi to po prostu fatalnie.
Zaczeło się to wszystko niewiadomo kiedy. Plany reaktywacji po 23 latach (już dochodzę!), dobra EP TG NOW, płyta koncertowa, której nie słyszałem...
Zapowiedziano premierę Part Two: The Endless Not na 20 marca 2006. Kolejne informacje: premiera przełożona. Przełożona i przekładana dalej. Komunikat: zespół ukończył nagrywanie płyty i odsprzedał prawa do niej wytwórni. Mute Records zaś... czeka na odpowiedni moment na wydanie płyty.

Nie wiem co ich skłoniło do jej wydania, moim zdaniem żaden moment nie jest odpowiedni na wydanie tego gniota. Z 10 kompozycji w jakikolwiek sposób broni się tylko jedna (Vow of silence), lecz i ona o wiele lepiej brzmi w miksie ze strony zespołu na Myspace. Niesłuszne to i niesprawiedliwe. Nie godne i nie zbawienne. Już nawet lepiej słuchało się Mutant Throbbing Gristle.

Gdzie się podziały tamte prywatki? Gdzie mam postawić tą płyte na półce? Obok Second annual report? Może koło 20 Jazz Funk Greats? Czy świat musi być taki smutny jak się wydaje? Czy wraz z Jhonnem Balance "umarła" cała "dobra muzyka"? Dlaczego w cotygodniowym podcascie Brainwashed nie podoba mi się prawie nic, tydzień po tygodniu, tydzień...?

Na koncert(y) jechać planuję.